Józef należy do grupy dzieci, która w przekonaniu wielu osób jest poszkodowana. Ma dwa nazwiska, długie włosy i Józef na imię. Masakra, nie? Ale najgorsze jest to, że nie wolno mu grać na kompie/tablecie/telefonie w nic. NIC. Wolno mu grać analogowo. Z ludźmi. Na lajfie. Wolno mu układać puzzle. Kolorować i rysować na tablecie. Uczyć się języków, układając obrazki. Śpiewać piosenki. Ale engryberdsami postrzelać nie może. Ma jeszcze czas na naukę, jak nie spędzać czasu z ludźmi i zapominać o świecie.
Nie znaczy to jednak, że technologie XXI wieku są mu obce. Z chęcią uczy się pisania na kompie. Ostatnio weszłam do pokoju, gdzie Józef ostro tworzył. Moim oczom ukazał się napis: E+E=TYSIONC.
Nie wiem. Może to jakieś rozwinięcie dotychczasowych teorii?