- Jak będziesz kłamał, to będziesz mył język mydłem. - przecież napisałam, że bywam bestią. Józefowi zrzedła mina.
- Przecież to może być trujące... - odszedł, usiadł, zastanowił się i wrócił uśmiechnięty. - Mamo, wpadłem na świetny pomysł! Jak będę kłamał, to będę mył RĘCE mydłem.
Czyli za jednym zamachem rozwiążemy kwestię higieniczną.