- Mamo, a co to właściwia znaczy "megiera"? - zapytało dziecko z zacięciem słownikowym.
- No... To taka wredna baba. - odpowiedziałam.
- O. A mogę mówić do ciebie "megiero"? - przymilnie zaproponował.
W sumie to nawet ładniej niż, dajmy na to, "stara torbo" albo "garkotłuku". Ważne, że pasuje jak ulał.