sobota, 8 lipca 2017

Post hydrauliczy.

Raz do roku wyjeżdżamy z chórem na warsztaty, zabierając wszystkie przyległości. Dzieci (aktualnie sztuk 6), mężony, psy. Intensywna praca przetykana jest sielanką - dobrą kawą, krzepiącymi rozmowami, domowymi wypiekami, spacerami.

Kiedy ładowaliśmy akumulatory urodzinowym serniczkiem Emilki, nadbiegł wzburzony Józef i wyryczał z pasją:
- Mamo! A Kamila i Hania dotykały tej kostki w toalecie, a potem brały palce do buzi!
- Kolego, a ty musisz kablować?
- W tej sytuacji to chyba... kiblować.