piątek, 31 października 2014

Coffee time.

Józek ma zapalenie oskrzeli. Znaczy, że spędzamy ze sobą 24 godziny na dobę. Mam okazję mieć go serdecznie dość, ale i zanotować kilka okrągłych zdań. Robię kawę. Siadam do kompa, Józek przybiega i natychmiast ciągnie mnie za rękę:
- Maaaaamoooo, chodź bawić się klockami. Musisz!!!
- Józek, chcę wypić kawę. Daj żyć.
- Nie! Nie będzie dla ciebie życia! - cedzi.

Coś w tym jest.

poniedziałek, 13 października 2014

Liryka i dramat.

Śniadanie. Kulturalna pogawędka. Pytania z kosmosu. Odpowiedzi sypią się z rękawów.
- Józek, a Ty znasz jakiś wierszyk?
- Tak. O żuczku. "Poszedł żuczek za chałupkę, ściągnął majtki zrobił kupkę. Żuczku, żuczku, ty pierdoło, zróbże kupkę za stodołą."

O.o