piątek, 31 października 2014

Coffee time.

Józek ma zapalenie oskrzeli. Znaczy, że spędzamy ze sobą 24 godziny na dobę. Mam okazję mieć go serdecznie dość, ale i zanotować kilka okrągłych zdań. Robię kawę. Siadam do kompa, Józek przybiega i natychmiast ciągnie mnie za rękę:
- Maaaaamoooo, chodź bawić się klockami. Musisz!!!
- Józek, chcę wypić kawę. Daj żyć.
- Nie! Nie będzie dla ciebie życia! - cedzi.

Coś w tym jest.