sobota, 26 września 2015

Gender studies.

Zakupy terapeutyczne. Łażę jak widziadło między półkami, ciągnąc nogę za nogą. Bezmyślnie oglądam to i tamto. Maseczka przeciwzmarszczkowa? Może być. Musi, cholera.
Józef żwawo przemierza kolejne kilometry, chowa się między wieszakami, żebrze o żelki. Nagle przybiega, patrzy mi w oczy i pyta:

- Mamo, a właściwie dlaczego, jak się jest z kobietą na zakupach, to trzeba być długo?

Bo tak!